piątek, 1 kwietnia 2011
sobota, 26 marca 2011
sobota, 5 marca 2011
czwartek, 3 marca 2011
WIOSNA
Przychodzi wiosna. Zaczynam czuć ją. Przychodzę ze szkoły do domu, rzucam tornister w przypadkowe miejsce. W moim pokoju czeka na mnie już mój kochany komputer. Puszczam muzykę, otwieram okno na oścież. Wiem, że wszyscy na dworze dokładnie słyszą każdą piosenkę i każde przekleństwo zamieszczone w niej. Krzątam się po domu, zazwyczaj jeszcze sprzątam. Czekam aż tata przyjdzie z pracy, wejdzie do domu i jak co dzień zwróci mi uwagę, że mój tornister gdzieś się wala. I poprosi abym odłożyła wszystko na miejsce. Jak zwykle rzuci jakiś śmieszny tekst, zapyta się jak było w szkole i zaśmieje się. Następnie zrobi coś do jedzenia i będzie się delektował, oglądając telewizje.
Uwielbiam wiosnę, choć nie była ona szczęśliwa w tamtym roku to jednak przypomniało mi się jak biegałam, jeździłam na rolkach, na rowerze i biegałam z moją kumpelą. Choć wieczorami jest zimno zdecydowałam, że już zacznę reaktywować moje uzależnienie. Kocham, po prostu kocham te czyste powietrze, te zmęczenie i wszystko co związane z moim nawykiem.
Jak zwykle w szkole nudy, jednak za rok będę tęsknić za moją kochaną szkołą. Za wszystkimi nauczycielami, którzy tak na prawde są o wiele bardziej zwariowani niż uczniowie. Będę tęsknić za tymi salami, gdzie z kumpelami zamiast wsłuchiwać się w monolog prowadzący przez któryś z nauczycieli chichrałyśmy się tak naprawdę z głupot, gdyż zawsze się okazuje że i tak jestem jedną z osób która zapamiętała najwięcej.
Vixen - Gdy dorosnę
Ref.
Gdy dorosnę będę tym kim zechcę zrobię co chcę, bo będę tym kim jestem. Robię co mogę ziom, bo nie lubię sie nudzić wiem dobrze muszę się jeszcze sporo nauczyć. x2
Kiedyś byłem nikim nie wierzyłem, że może sie udać. Spełnić swoje marzenia, bo nikt nie wróżył mi szczęścia, to ja od dziecka tutaj nauczyłem się wiary w cuda nawet bliska rodzina chciała spalic moje marzenia. Ojciec ciągle mi powtarzał, że to nie jest dobra droga. Przez ten pierdolony hip hop zniszczysz to co można kochać. Tylko raz kochałem. Moi znajomi chcieli mego dobra, a pamiętam jak napierdalali się ze mnie na boiskach. Może dziś dzięki temu jestem dużo silniejszy od nich, bo oni dalej są na boisku i palą te same joiny. Jestem tutaj od początku wpełni wtajemniczony, gdybyś sam to poczuł nigdy nie wróciłbys do przeszłości. Starsze pokolenie powtarzało mi zawsze co jest ważne. Szarość oparta o pracę, wierzyłem, że mówią prawdę. Gdy podrosłem to zrozumiałam, że żyje jak sam chcę i niech nikt mi nie pierdoli, że życie musi być szare.
Ref.
Nie dawno miałem 18-nastkę, a czasem czuję się starzej. Gdy siedzę z moją klasą już nie śmieszy mnie to co dawniej. Czasem chciałbym to zmienić zakochac sie tak jak dawniej, bo ostatni raz kochałem chyba w pierwszej klasie. Nigdy jej nie powiedziałem, ale wiedziała to dobrze w sumie brakło mi odwagi, bo dusiłem to w sobie i tak bym nic nie zmienił nawet najpiękniejszym słowem, ale teraz najlepsze teksty pisze gdy czuję się samotnie. Nie jestem kolejnym draniem, wiesz co zgarnie i wyjdzie umiem opisać to co zrobisz coś jakbym miał wizje. Kto inny da Ci tyle szczęścia jak nie Twoi kibice znajduję prawdę nawet tam gdzie inny widzą tylko fikcję. jestem blisko, bo wiem, że dostaje za mój rap punkty i mimo wszystko chce więcej. To normalne odruchy, ale wiem, że mam coś co żaden z nich nie ma muszę żyć, bo mam jeszcze tu tyle do nauczenia.
Uwielbiam wiosnę, choć nie była ona szczęśliwa w tamtym roku to jednak przypomniało mi się jak biegałam, jeździłam na rolkach, na rowerze i biegałam z moją kumpelą. Choć wieczorami jest zimno zdecydowałam, że już zacznę reaktywować moje uzależnienie. Kocham, po prostu kocham te czyste powietrze, te zmęczenie i wszystko co związane z moim nawykiem.
Jak zwykle w szkole nudy, jednak za rok będę tęsknić za moją kochaną szkołą. Za wszystkimi nauczycielami, którzy tak na prawde są o wiele bardziej zwariowani niż uczniowie. Będę tęsknić za tymi salami, gdzie z kumpelami zamiast wsłuchiwać się w monolog prowadzący przez któryś z nauczycieli chichrałyśmy się tak naprawdę z głupot, gdyż zawsze się okazuje że i tak jestem jedną z osób która zapamiętała najwięcej.
Vixen - Gdy dorosnę
Ref.
Gdy dorosnę będę tym kim zechcę zrobię co chcę, bo będę tym kim jestem. Robię co mogę ziom, bo nie lubię sie nudzić wiem dobrze muszę się jeszcze sporo nauczyć. x2
Kiedyś byłem nikim nie wierzyłem, że może sie udać. Spełnić swoje marzenia, bo nikt nie wróżył mi szczęścia, to ja od dziecka tutaj nauczyłem się wiary w cuda nawet bliska rodzina chciała spalic moje marzenia. Ojciec ciągle mi powtarzał, że to nie jest dobra droga. Przez ten pierdolony hip hop zniszczysz to co można kochać. Tylko raz kochałem. Moi znajomi chcieli mego dobra, a pamiętam jak napierdalali się ze mnie na boiskach. Może dziś dzięki temu jestem dużo silniejszy od nich, bo oni dalej są na boisku i palą te same joiny. Jestem tutaj od początku wpełni wtajemniczony, gdybyś sam to poczuł nigdy nie wróciłbys do przeszłości. Starsze pokolenie powtarzało mi zawsze co jest ważne. Szarość oparta o pracę, wierzyłem, że mówią prawdę. Gdy podrosłem to zrozumiałam, że żyje jak sam chcę i niech nikt mi nie pierdoli, że życie musi być szare.
Ref.
Nie dawno miałem 18-nastkę, a czasem czuję się starzej. Gdy siedzę z moją klasą już nie śmieszy mnie to co dawniej. Czasem chciałbym to zmienić zakochac sie tak jak dawniej, bo ostatni raz kochałem chyba w pierwszej klasie. Nigdy jej nie powiedziałem, ale wiedziała to dobrze w sumie brakło mi odwagi, bo dusiłem to w sobie i tak bym nic nie zmienił nawet najpiękniejszym słowem, ale teraz najlepsze teksty pisze gdy czuję się samotnie. Nie jestem kolejnym draniem, wiesz co zgarnie i wyjdzie umiem opisać to co zrobisz coś jakbym miał wizje. Kto inny da Ci tyle szczęścia jak nie Twoi kibice znajduję prawdę nawet tam gdzie inny widzą tylko fikcję. jestem blisko, bo wiem, że dostaje za mój rap punkty i mimo wszystko chce więcej. To normalne odruchy, ale wiem, że mam coś co żaden z nich nie ma muszę żyć, bo mam jeszcze tu tyle do nauczenia.
poniedziałek, 28 lutego 2011
niedziela, 20 lutego 2011
KOCHAM ŻYCIE!
KOCHAM ŻYCIE!
Ostatnio tyle myśli mi się narzuciło na głowę.... ale doszłam do tego, że kocham życie. Za wszystko, za dobre chwile, i te złe. Po prostu kocham. Życie też mnie kocha bo gdyby tak nie było, to nie zesłałoby mi tyle wspaniałych osób.
Od jakiegoś czasu zaczęłam postrzegać życie nieco inaczej i ciesze się że tak jest, bo pomimo że nic się konkretnie nie zmieniło to cieszę się z życia. Jakaś część mnie jest refleksyjna spokojna, a druga chce się bawić na całego. Po raz pierwszy widzę, że to moja harmonia, w mojej duszy panuje harmonia.
Od jakiegoś czasu zaczęłam postrzegać życie nieco inaczej i ciesze się że tak jest, bo pomimo że nic się konkretnie nie zmieniło to cieszę się z życia. Jakaś część mnie jest refleksyjna spokojna, a druga chce się bawić na całego. Po raz pierwszy widzę, że to moja harmonia, w mojej duszy panuje harmonia.
KOCHAM ŻYCIE!!
piątek, 18 lutego 2011
Ferie
Na ferie tata postanowił pojechać ze mną w góry, do Karpacza. Więc zaraz po rozpoczęciu ferii (sobotni poranek) wyruszyliśmy w drogę. Nie pojechaliśmy sami. Jechała z nami ciocia i jej dwójka wnucząt (na następny dzień mieli przyjechać wujek Jacek z ciocią Anią i pan Grzesiu, pani Agnieszka i moja koleżanka Ola). Gdy dojechaliśmy do wyznaczonego celu i odnaleźliśmy dom w którym mieliśmy mieszkać przez tydzień, nadszedł czas do wejście do niego, przywitania się z gospodynią i rozpakowania bagaży. Okazało się że (pomimo iż nie zwróciłam na to uwagi), jest to bardzo stary, ale i zadbany dom. Składał się on z parteru, piętra i jakby piwnicy. Urządzona była ona w taki sam sposób jak reszta domu. Przypominało to taki duży dom babci. Była ku temu przyczyna- gospodyni mała 92 lata. Duży dom babci z niewyjaśnionych przyczyn napawał mnie strachem. Bałam się trochę przebywać tam. Jednak nie na tyle, żeby komukolwiek o tym mówić.
Na ferie tata postanowił pojechać ze mną w góry, do Karpacza. Więc zaraz po rozpoczęciu ferii (sobotni poranek) wyruszyliśmy w drogę. Nie pojechaliśmy sami. Jechała z nami ciocia i jej dwójka wnucząt (na następny dzień mieli przyjechać wujek Jacek z ciocią Anią i pan Grzesiu, pani Agnieszka i moja koleżanka Ola). Gdy dojechaliśmy do wyznaczonego celu i odnaleźliśmy dom w którym mieliśmy mieszkać przez tydzień, nadszedł czas do wejście do niego, przywitania się z gospodynią i rozpakowania bagaży. Okazało się że (pomimo iż nie zwróciłam na to uwagi), jest to bardzo stary, ale i zadbany dom. Składał się on z parteru, piętra i jakby piwnicy. Urządzona była ona w taki sam sposób jak reszta domu. Przypominało to taki duży dom babci. Była ku temu przyczyna- gospodyni mała 92 lata. Duży dom babci z niewyjaśnionych przyczyn napawał mnie strachem. Bałam się trochę przebywać tam. Jednak nie na tyle, żeby komukolwiek o tym mówić.
Cały pobyt w Karpaczu niesamowicie mi się podobał. Jeździłam na nartach, na łyżwach, a nawet na snowboardzie, co było masakrą w moim przypadku (mimo tego chciałabym jeszcze raz na nim pojeździć). Kupiłam sobie góralskie skarpetki, ekstra czapkę, miałam okazje zjeść oscypka (który mi zrobił niedobrze), udało mi się zjeść najlepsze w całym świecie pierogi w miasteczku westernowym, zjeść najsmaczniejszą a zarazem najcieńszą pizze w całym życiu, nauczyć moją kumpele jeździć na nartach, najeść się strachu oglądając jakąś z wersji paranormal activity.
Żegnając się z gospodynią domu powiedziała ona słowa, które nie wiem jak mam odebrać ,,nawet nie wiecie ile ja mam problemu z tym domem". Nie wiem czy odnosiła się ona do swojej niedołężności, czy do tego uczucia które miałam w sobie kiedy przebywałam w tym domu, albo całkiem do czego innego, ale na pewno trochę mnie te słowa przestraszyły.
Żegnając się z gospodynią domu powiedziała ona słowa, które nie wiem jak mam odebrać ,,nawet nie wiecie ile ja mam problemu z tym domem". Nie wiem czy odnosiła się ona do swojej niedołężności, czy do tego uczucia które miałam w sobie kiedy przebywałam w tym domu, albo całkiem do czego innego, ale na pewno trochę mnie te słowa przestraszyły.
Resztę ferii też mam już zaplanowane. Jutro idę z moim kotkiem do lekarza a popołudniu wychodzę z kimś najprawdopodobniej do kina, w niedziele odpoczywam, poniedziałek zajęcie z chemii i nagrywanie piosenek, wtorek sesja zdjęciowa i chyba też nagrywanie piosenek, środa nagrywanie piosenek, a w zwartek, piątek, sobotę, i niedzielę mam obóz aktorski na który jestem ,,napalona". Mam nadzieję że będzie fajnie.Już się do niego szykuję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)